Rynek pracy pełen wyzwań. Co przyniesie IV fala?

Opublikowano 2 lata temu

Stopa bezrobocia w lipcu 2021 roku wyniosła 5,8 proc. To najlepszy wynik od kwietnia 2020 roku, kiedy to pandemia zaczęła przybierać na sile, osłabiając rynek pracy. Z raportu Grant Thornton wynika, że w lipcu opublikowano w internecie około 36 tysięcy ofert pracy.


Stopa bezrobocia w lipcu 2021 roku wyniosła 5,8 proc. To najlepszy wynik od kwietnia 2020 roku, kiedy to pandemia zaczęła przybierać na sile, osłabiając rynek pracy. Z raportu Grant Thornton wynika, że w lipcu opublikowano w internecie około 36 tysięcy ofert pracy. Najwięcej ofert jest we Wrocławiu oraz Krakowie, nieco mniej - w Gdańsku i Łodzi. W czołówce brakuje jednak jednego z większych miast Polski – Poznania. Ze wspomnianych 36 tysięcy ofert pracy jedynie 3,1 tysiąca nowych ofert dotyczy stolicy wielkopolski. W żadnym z polskich dużych miast obecnie nie ma tak mało ofert pracy jak w Poznaniu. Z czego może to wynikać? Czy w Poznaniu przeżywamy obecnie kryzys na rynku pracy? Zdecydowanie nie, jest to natomiast spowodowane bardzo niskim poziomem bezrobocia sięgającym zaledwie 2%. Dla porównania w Krakowie poziom ten sięgał w lipcu 3,3%.

Z naszego punktu widzenia możemy zapewnić, że ofert pracy mamy stale podobną ilość i zgłasza się do nas wielu Klientów poszukujących pracowników. Posiadamy również oferty pracy poza Poznaniem – Nowy Tomyśl, Opalenica, Torzym, Dąbrowa, Warszawa, Szczecin. Kierujemy swoją ofertę wszędzie tam gdzie nasi Klienci zgłoszą zapotrzebowanie. Pandemia uwypukliła braki kształcenia zawodowego w Polsce. Pozyskanie pracowników o odpowiednich umiejętnościach często sprowadza się do szukania ich poza granicami kraju. Dlatego pozyskujemy i legalnie zatrudniamy pracowników zarówno z Ukrainy czy Białorusi. Wypełniamy luki na rynku pracy, nie dopuszczając w ten sposób do przestojów produkcyjnych czy opóźnień w łańcuchu dostaw.

Co jeszcze zmieniła pandemia? Jak odnaleźć się w nowych realiach rynku pracy? Jakie są dylematy pracowników, menedżerów, kadrowców, pracodawców? Odpowiedzi na te pytania z pewnością przyniesie czas i postępujące wraz z jego upływem zmiany. W zeszłym tygodniu minister Czarnek podpisał rozporządzenie, które określa sposób działania szkół w roku szkolnym 2021/22 w czasie epidemii. Zakłada ono, że od 1 września wszyscy uczniowie będą uczyć się w szkołach na zasadach sprzed pandemii. A co z powrotem do pracy stacjonarnej?   

Nawet 39% pracodawców nie ufa pracownikom wykonującym obowiązki zdalnie - wynika z badania na zlecenie firmy Ricoh. To ciekawe, zważywszy na fakt, że zaledwie co piąty szef zaobserwował podczas pracy zdalnej spadki efektywności. Pewne są w zasadzie dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że pracodawcy godzą się na pracę zdalną, bo muszą, niekoniecznie im się to podoba. Druga - że pracownicy raz zaznanej wygody pracy zdalnej, łatwo nie oddadzą. Zatem przyszłością pracy po pandemii jest hybryda. 

Rynek pracy nabrał rozpędu po ubiegłorocznym spowolnieniu, ale wciąż nie wiadomo, jak zareaguje na czwartą falę pandemii. Podział na strefy na poziomie powiatów, strefy wyznaczane pod względem liczby zakażeń - tak rząd szykuje się na kolejny lockdown. Brany pod uwagę będzie także poziom zaszczepienia w danym regionie. Wiele wskazuje na to, że powrót do trwałej sytuacji sprzed pandemii nie jest jeszcze przesądzony. Na ten moment możemy mieć nadzieję, że obszary na których liczba zaszczepionych osób jest wyższa łagodniej odczują IV falę zachorowań, a co za tym idzie mniejsze obostrzenia społeczno-gospodarcze.